Chris Bonington – znamienity gość 13. KFG!
Mamy przyjemność zapowiedzieć wspaniałego gościa 13. Krakowskiego Festiwalu Górskiego, Chrisa Boningtona. To wspinacz, którego dokonania przez wiele lat wyznaczały granice alpinizmu. Pozostawiał swoje ślady zarówno w Alpach, jak i w górach wysokich. W dziedzinie himalaizmu stał się prawdziwym pionierem, a prowadzone przez niego wyprawy na stałe zapisały się w historii wspinania.
***
Chris Bonington urodził się w 1934 roku w angielskim mieście Hampstead. Po ukończeniu szkoły uczęszczał do University College School i Królewskiej Akademii Wojskowej, gdzie zafascynowała go historia wojskowości. W czasie wakacji w Wicklow Hills uległ kolejnej fascynacji, która miała zdeterminować całe jego życie. W wieku 16 lat rozpoczął przygodę ze wspinaczką – początkowo skalną, by po kilku latach wdrapywania się na górny pułap ówczesnej skali trudności, przenieść się w Alpy.
Pierwszym znaczącym sukcesem alpinistycznym Boningtona było przejście południowo-zachodniego filara Petit Dru. Już dwa lata później, mimo aktywnej pracy w jednostce pancernej, przyjmuje zaproszenie do udziału w wyprawie na dziewiczą jeszcze Annapurnę II (7890 m). Dzięki pomyślnie zakończonej ekspedycji zyskuje pewność siebie i w kolejnych latach dokonuje serii pierwszych lub pierwszych brytyjskich przejść szeregu ścian w Alpach. Łupem padają: Filar Walkera (Grande Jorasses), droga Hasse-Brandlera (Cima Grande di Lavaredo), północna ściana Eigeru. W międzyczasie porzuca pracę w wojsku i zdobywa w drugim zespole szturmowym dziewiczą dotychczas Nupste (7861 m).
W 1962 roku Bonington próbuje swoich sił w Patagonii, gdzie „zgarnia sprzed nosa” włoskim zespołom Centralną Wieżę Torres del Paine. Cztery lata później dokonuje pierwszego przejścia turni Old Man of Hoy w Szkocji. Wróci tam prawie pół wieku później, by na szczycie iglicy świętować 80. urodziny.
Jednak to co wyniosło Boningtona na piedestał alpinizmu, miało nadejść wraz z rokiem 1970. Prowadzi wówczas swój zespół do zdobycia pierwszej poważnej ściany na szczycie ośmiotysięcznym, czyli południowej flanki Annapurny (8091 m). Idąc za ciosem w 1972 roku atakuje wraz z wielką oblężniczą wyprawą południowo-zachodnią ścianę Everestu (8848 m), na której zbiera solidne baty. Dwa lata później skutecznie atakuje niezdobyty Changabang (6864 m), na którym tym razem osobiście stawia stopę. I ta wyprawa zdaje się być jedynie przygotowaniem do ekspedycji życia, czyli powtórnego szturmu na najwyższy szczyt świata, który ma swój udany finał w 1975 roku.
W 1981 roku Bonington korzysta z otwarcia Pamiru chińskiego dla wspinaczy i wchodzi na Kongur Tagh (7719 m). Warto nadmienić, że szczyt ten, mimo wielu prób, do dziś posiada jedynie kilka wejść. W 1982 roku próbuje poprowadzić jeszcze jedną nową drogę na dach świata. Niestety, podczas akcji szturmowej giną: Peter Boardman i Joe Tasker. W 1983 roku dokonuje wspinaczki, którą po latach uważa za najwspanialszą ze wszystkich swoich wypraw – w czystym stylu alpejskim zdobywa zachodni wierzchołek Shivling (6455 m). W 1985 roku przyjmuje zaproszenie norweskiej ekspedycji i zdobywa w tradycyjnym stylu oblężniczym, a także z użyciem tlenu Everest (8848 m). Jak sam później przyzna, wejście – choć bez wartości sportowej – było dla niego wielkim przeżyciem i zamknięciem pewnego etapu w życiu. Od tej chwili poświęca się głównie działalności eksploracyjnej.
W 1996 roku z rąk Rodziny Królewskiej Bonington odbiera tytuł szlachecki motywowany zasługami dla alpinizmu i eksploracji gór całego świata. Dziś ma 81 lat, nadal chętnie się wspina i organizuje wyprawy. Choć ma świadomość upływającego czasu, twierdzi, że nadal jest w stanie czerpać z alpinizmu satysfakcję.
Kacper Tekieli / wspinanie.pl