Nagroda Publiczności 21. KFG dla filmu „Z góry widać lepiej. Wanda Rutkiewicz. Opowieść o kobiecie niezwykłej”

  /  21. Krakowski Festiwal Górski   /  Nagroda Publiczności 21. KFG dla filmu „Z góry widać lepiej. Wanda Rutkiewicz. Opowieść o kobiecie niezwykłej”
21. KFG - Nagroda Publiczności

Nagroda Publiczności 21. KFG dla filmu „Z góry widać lepiej. Wanda Rutkiewicz. Opowieść o kobiecie niezwykłej”

Oto ostatni akord 21. Krakowskiego Festiwalu Górskiego – poznaliśmy wyniki Waszego głosowania na Nagrodę Publiczności! Oto werdykt – najwięcej głosów oddaliście na polski obraz Z góry widać lepiej. Wanda Rutkiewicz. Opowieść o kobiecie niezwykłej w reżyserii Bartosza Kowalskiego!

Podczas minionego KFG w ramach konkursów polskiego i międzynarodowego pokazaliśmy ponad 40 filmów! Ostatecznie Nagrodę Publiczności zdobył dokument o legendarnej Wandzie Rutkiewicz.

Fundatorem Nagrody Publiczności jest 5+ Szkoła Górska.

21. KFG - Nagroda Publiczności
21. KFG – Nagroda Publiczności

Do gustu przypadły Wam również inne filmy. Sporo punktów zebrały (w kolejności od największej liczby głosów):

  • Captains on El Cap,
  • Pocztówki,
  • Resistance Climbing,
  • Still Alive,
  • Zuza. Z dala od szczytów.

Dziękujemy za liczny udział w głosowaniu i ciekawe recenzje! Tak jak zapowiadaliśmy, dla najciekawszych recenzji przygotowaliśmy zestaw nagród.

Podziękowanie twórców filmu:

Szanowni Państwo
Wasz Festiwal jest ważny bo pozwala w jednym miejscu i czasie spotkać się ludziom gór i góry kochającym. Krakowski Festiwal ma swoją moc, siłę i atmosferę. Dlatego w imieniu AUREL i całej ekipy twórców „Z Góry widać lepiej” chcielibyśmy podziękować za zaproszenie i gościnę. Jury festiwali i ich nagrody są dla nas ważne ale ( niech nikt się nie obrazi ) najważniejsi dla nas są widzowie, bo to dla nich robimy filmy. Dlatego w imieniu swoim i całej ekipy, która film zrealizowała chcielibyśmy podziękować wszystkim , którzy na nasz film oddali swój
głos przyznając Nagrodę Publiczności. Dziękujemy także tym, którzy film obejrzeli a nie zagłosowali na Niego i bohaterom filmu. Mamy nadzieję, że cząstka z Wandy, bohaterów i naszego przesłania w Was wszystkich została.

AUREL i Twórcy filmu „Z góry widać lepiej”

***

A oto Wasze recenzje/wrażenia (pisownia oryginalna) i związane z nimi nagrody.

***

Kurtka Cumulus Inverse za recenzję filmu Headjam Alastaira Lee – dla Agnieszki G.

Alastair Lee zrobił przewrotny film, inny niż wszystkie jego dotychczasowe – nie ma w nim słynnych postaci, pięknych i trudnych dróg na końcu świata, nie dokumentuje wybitnych dokonań i ujęć szczytów górskich zapierających dech – a mimo to przykuwa uwagę… Lee kieruje kamerę na siebie jak „Amator” Kieślowskiego. Więc w zamian mamy wspinacza – przeciętnego delikatnie mówiąc i tej swojej przeciętności w pełni świadomego. Jesteśmy świadkami, gdy próbuje poprzez wspinanie wygrzebać się psychicznie z traumy po rozpadzie rodziny. Ten film dowodzi przede wszystkim, jak piękną , ważną i potrzebną rzeczą jest pasja. Ale ma też odwagę powiedzieć, czego od wspinania oczekiwać nie można, czego góry dać nam nie mogą. Bo nie uciekniemy od siebie na żadnej wysokości, zdobycie szczytu czy przejście najtrudniejszej drogi nie naprawi błędów, nie wymaże kłopotów tkwiących na nizinach. Reżyser przy okazji bez litości weryfikuje powtarzane, uproszczone i wygładzone prawdy o „byciu tu i teraz”, bierze pod lupę najdrobniejsze realia każdej wspinaczki.… „Tu i teraz” to przecież czasem za ciasne buty, zakleszczona rękawiczka, przydeptana lina – drobne przeciwności, które potrafią załamać i drenować z sił poranioną i tak psychikę i natychmiast poddawać w wątpliwość całość zamierzenia i własne umiejętności. Znamy? Znamy… Wielu z nas mogłoby się identyfikować z przeżyciami bohatera. To film bardzo o nas i dla nas. Alastair Lee wie, że nie zapisze się w annałach alpinizmu, a ukończona nowa droga w skałach -jako wygrana ze słabościami – to raczej metafora odnalezienia nowej drogi w życiu. Patetyczne? No może ciut, ale cały film ujmuje zdecydowanie bezlitosną szczerością i prawdą, żadnej ściemy. I mimo wszystko nie pozostawia wątpliwości- miłość do gór to nieoceniony dar.

***

Portfel Agrest za recenzję filmu Resistance Climbing dla Rafała L.

Film „Resistance Climbing” przypomniał mi czym jest prawdziwa pasja i dał do myślenia na temat obszarów życia, których na co dzień nie doceniałem. Wspinacze (i nie tylko) pokazani w filmie zachwycili mnie swoją zdolnością do pełnego skupienia na wspinaniu i płynącej z tego frajdy, mimo szeregu problemów i życiowych trudności. Oglądając sceny z ich życia, przeplatane grozą płynącą z konfliktu zbrojnego podziwiałem ich odwagę i szczerość, nieskrępowaną radość płynącą z robienia czegoś co się kocha. Życie nie zawsze jest proste i łatwe, ale patrząc na historię ekipy z Palestyny zacząłem zastanawiać się nad tym ile jest elementów życia, do których przywykliśmy, i które wydają nam się całkowicie naturalne. Standard życia, dostęp do jedzenia, technologii, sprzętu wspinaczkowego, a pośród tego wszystkiego jedna z najbardziej podstawowych potrzeb ludzkich – potrzeba bezpieczeństwa. Dlatego podziwiam bohaterów filmu – potrafili stworzyć sobie bezpieczną przestrzeń, wspólnotę opartą na pasji do wspinania, która jest tak różna od otaczającej ich sytuacji. Życzę sobie i innym, żebyśmy nigdy nie zapomnieli, że niezależnie co się dzieje, możemy znaleźć oparcie jako ludzie w sobie nawzajem – dążąc do wspólnego celu, celebrując dobre momenty i doceniając swoje człowieczeństwo. Człowieczeństwo, które może rodzić konflikt i ból, ale też pasję i zamiłowanie, które sprawiają, że nasze życia stają się niepowtarzalnymi dziełami sztuki. Niech nasze człowieczeństwo będzie źródłem siły, wzajemnej inspiracji i niekończącej się możliwości tworzenia lepszego, bardziej zjednoczonego świata. Tak jak nauczyli nas bohaterowie filmu „Resistance Climbing”.

***

Portfel Agrest za recenzję filmu Just a Ride dla Susanna J.

„Zamierzam otworzyć swoje serce, jeśli to złe, to proszę powiedz mi…” to tylko jeden, króciutki cytat z filmu, który jest pełen sentencji wgryzających się w pamięć, mimo upływu czasu po obejrzeniu filmu. Po prostu przejażdżka, ale gigantyczna głębia, którą niesie za sobą ten film, opowieści o relacjach, niebywałe widoki, fascynujące przygody, wnioski życiowe, poszukiwanie swojego celu i wartości. Ten film otworzył mi oczy na wiele decyzji i aktywności, których sama się podejmuję, wymusił zadanie sobie pytania- co naprawdę się liczy, co jest ile warte, a jak wiele mało istotnych tematów zaprząta mi głowę bez potrzeby. Oglądając film poczułam szczerość relacji między bohaterami i w pewien sposób miałam wrażenie, że jestem w ich przygodach z nimi, tak prawdziwie, tam i wtedy.

***

Preparat Nikwax za recenzję filmu Captains on El Cap dla Uli H.

Zabawny, szczery, wciągający, to pierwsze przymiotniki jakie przychodzą mi na wspomnienie o filmie „Capitans on El Cap”. Film pokazuje najprawdziwszą pasję do wspinaczki, jednocześnie potwierdzając, że ten sport to coś więcej niż wspinanie. To przede wszystkim zabawa, wspaniali ludzie, piękne krajobrazy i niezapomniane przygody. Brian Mathe w lekki sposób przedstawił również trudniejsze momenty z jakimi zmagają się wspinacze. Zaczynając od ciągłego kombinowania funduszy na podróże, przez niekończące się usterki samochodu po walkę z samym sobą w momentach kiedy po prostu brakuje nam „flow” i marzenie o załojeniu projektu życia musimy odłożyć co najmniej na kolejny sezon. Po skończonym seansie miałam ochotę jak najszybciej wstać z fotela i po prostu iść się wspinać 🙂

***

Preparat Nikwax za recenzję filmu Pocztówki dla Ogashy:

Byłam tym filmem wzruszona i ciągle do mnie wraca. W krótkim i oszczędnym w środkach obrazie udało się pokazać tyle uczuć – niepewność pandemii, niepewność pogranicza, cały wachlarz emocji związany z trudnymi relacjami rodzinnymi, znużenie trudną drogą, ale i ciepło towarzyszące rzadkim spotkaniom z ludźmi. Choć film powstawał w ekstremalnych warunkach, kadry były przepiękne. Dopiero po czasie dotarło do mnie, że niektóre musiały wymagać dużo wyobraźni, sprytu, cierpliwości. Całość doskonale subtelna, wciąż mi towarzyszy.

***

Preparat Nikwax za recenzję filmu Resistance Climbing (i nie tylko) dla Kiki:

W mieście mym, gdzie hejnał co dzień się odzywa, Już po raz kolejny odbył się festiwal, Kupiłem więc bilet i wstąpiłem śmiało, Przybyłem, ujrzałem filmów tam niemało, Był film o tragedii w alpejskiej śnieżycy, Co się wydarzyła przy górskiej stanicy, Był i film z francuskim wspinaczem-artystą, Co był też komikiem i wiolonczelistą, Był niejeden film o wspinaczkowych drogach, I o górskich ludziach oraz ich przygodach, Ale wśród tych wszystkich seansów filmowych, Jeden mi szczególnie zdał się wyjątkowy, Bo nie opowiadał o rekordach świata, Lecz o zwykłych ludziach, nie żadnych wariatach, Którzy co dzień znoszą obcą okupację, A mimo to żywią do wspinaczki pasję, I choć czasem muszą robić to w ukryciu, Nadaje to sensu w ich codziennym życiu, Gdybym miał więc stwierdzić, w czym tkwi sportu piękno, Rzekłbym, że w tym filmie utrafiono w sedno, Więc choć lubię filmy o różnych wyczynach, W mym rankingu wygra właśnie Palestyna; Koniec festiwalu, czas biegnie swą miarą, Dzięki ci KFG – widzimy się za rok 😉

***

Koszulka 21. KFG za recenzję filmu Z góry widać lepiej… dla Tomasz K.:

To, co fascynuje najbardziej w postaci p. Wandy to głębia spojrzenia na rzeczywistość, filozoficzne przemyślenia dotyczące symboliki gór i rywalizacji oraz przy tym wszystkim postawa pełna godności i mądrości. Rywalizacja u Wandy nie jest żadnym motywatorem, w przeciwieństwie do mężczyzn. Osiągnięcie celu jest dla p. Rutkiewicz duchową wyprawą. Niesamowite, jak bardzo Jej wspinanie różni się od wspinania mężczyzn. Polecam każdemu!

***

Koszulka 21. KFG za recenzję filmu Arctic Ocean dla Asi M.:

Prawdopodobnie jest to bardzo nieoczywisty wybór. Jest ten film mnie kompletnie zaskoczył i sprawił, że oglądałam go ostatecznie kilka razy. Co może być fascynującego w oglądaniu Oceanu Arktycznego, przepływającej kry i słuchaniu trzasków burt statku? A jednak skłoniło mnie to do kontemplacji. Zatrzymania się. Pędzący umysł mógł skupić się na ciszy i krajobrazie. Tak jak w górach.

***

Koszulka 21. KFG za recenzję filmu Still Alive dla Pawła W.:

Wola życia, której nic nie powstrzyma, nawet śmiertelna choroba. Codzienna walka o to by żyć pełnią życia, pomimo albo wbrew diagnozie. Bunt, niezgoda na wegetację. Przekraczanie granic narzuconych przez chorobę wywalczone ciężką pracą i codzienną wielogodzinną rehabilitacją. A jednocześnie pogoda ducha, akceptacja losu. Pełna świadomość swojej choroby, jej etapów i wynikający z tej świadomości godny podziwu spokój. Człowiek, który zna dobrze swoją przyszłość, widział ją patrząc na powolne, pełne bólu odchodzenie swojej starszej siostry, człowiek, któremu siostrę odebrała ta sama choroba, która codziennie odbiera jemu samemu siły i oddech nie załamał się, nie poddał, nie popadł w depresję. Do ostatniego, bolesnego oddechu planuje chłonąć życie najpełniej jak tylko się da. Robi to w pełni świadomie czerpiąc z życia tyle samo radości co bólu. Klaas nie rozpacza, nie rozczula się nad sobą, nie epatuje cierpieniem, nie prosi o litość. Codziennie robi swoje realizując marzenia choć rozwijająca się choroba nie pozostawia złudzeń, że z każdym dniem organizm będzie coraz słabszy a możliwości mniejsze. Historia Klasa, jego postawa wobec trudnej codzienności to gotowa odpowiedź na pytanie „jak żyć?” choć sam Klaas pewnie daleki byłby od pouczania kogokolwiek w tej kwestii.

***

Publiczność 21. KFG (fot. Adam Kokot /KFG)